poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Nowy blog

Tak, jednak zakładam nowego bloga..
Ale mam zbyt wielki sentyment do tego, wiec tu też będę pisać :D Owszem, rzadziej, ale będę ;)

Nowego znajdziecie pod adresem: KLIK

Trzymajcie się ;)

niedziela, 25 sierpnia 2013

Wybaczcie..

Wybaczcie że ostatnio tak mało pisze, ale jestem u rodziny na wakacjach, za tydzień wracam do domu i nagle zaczęliśmy jeździć a to odwiedzić jedną ciocię, a to babcie, a to kolejną ciocię etc. Dlatego tak rzadko tu jestem, po prostu nie ma na to czasu.. Przepraszam Was ;c  Wiem że po raz setny was przepraszam i obiecuję poprawę ale no to już nie moja wina ani mojego lenistwa. Po prostu nie ma jak... ;c

czwartek, 22 sierpnia 2013

Zwiastun :D

Kolejny filmik na youtubie :D Tym razem szczegółowy zwiastun tego, co tam się pojawi w najbliższym czasie :D
wiec teraz wszyscy zainteresowani klikają Tutaj i można oglądać, komentować, klikać łapki w górę.. i wgl robić co się chce :D
Możecie mi pisać jakieś propozycje na filmiki, będzie mi łatwiej a przy okazji miło ^^
Trzymajcie się ;3

Rozkmina + Z serii "Mośka Poleca"

Poważnie zaczęłam się zastanawiać na założeniem nowego bloga..
Wiecie, nagrywam Vloga, zmieniam powoli kierunek w jakim piszę tego więc.. Kurde sama nie wiem x.x
Pomóżcie..

Z serii "Mośka Poleca" - Lakier Lovely Glossy like Gel nr 110





Kolor jest piękny. Po 2 warstwach idealnie kryje. Pierwsze odpryski pojawiły się dopiero po 3/4 dniach, dosłownie. Poza tym cena jest bardzo fajna, 5,99 zl to nie tak dużo. Sam w sobie ma taki ładny połysk ale po nałożeniu nabłyszczacza na wierzch, pięknie się prezentuje.
Ogólnie, jestem z tego lakieru bardzo zadowolona :)

wtorek, 20 sierpnia 2013

Kanał na Youtube :D

Oto jest :D Mój kanał na youtubie :D
W końcu dzisiaj zebrałam się w sobie i nagrałam pierwszy filmik xd Jak wiadomo - pierwszy zawsze do dupy. No ale :D
Link do filmiku: Klik
Link do kanał: Klik

Zapraszam do oglądania, komentowania, subskrybowania etc :D

Trzymajcie się ;)

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

(:

Właśnie wróciłam znad wody :D Było zajebiście! ;) Jutro powrzucam wam tu parę zdjęć i streszczę wam co się mniej więcej działo bo dzisiaj jestem w cholerę zmęczona już..
Trzymajcie się ;*

sobota, 17 sierpnia 2013

Jest Jest Jest Jest!

Mam! W końcu mam nowy aparat! Mój drugi skarb, oczko w głowie, razem z moją gitarą.. aww *o*
I może teraz wyjdę na nie wiem kogo, dziewczynę która jest zarozumiała i chwali się tym co ma, chce zaimponować ale nie, nie o to chodzi. Chcę się podzielić moją radością i już ^.^
Nareszcie KONIEC  z beznadziejną jakością, KONIEC z narzekaniem na zdjęcia i KONIEC z przeciętnością.

Poza tym mogę nagrywać filmy w HD więc... Najprawdopodobniej już za niedługo pojawią się jakieś nagrania, covery ^^ Tyle na to czekałam... Opłacało się ;)

Wrzucę parę zdjęć próbnych i oczywiście samojebkę, bo bez niej się nie obejdzie xd

Uprzedzam, nie jestem fotografem, nie odkryłam jeszcze wszystkich funkcji w tym apracie, to tylko zdjecia próbne :)
Przy okazji będzie migawka z wczorajszego dnia :D

Oto bezowy fotomiś xd Znalezisko w galerii ;3 
Kosztował chyba 3 złote.. Ten to akurat wybór mojej siostry, mozna było wziać dowolny obrazek/zdjęcie/napis.. ciekawe ^^

 Czytam własnie książkę "Zabawa w miłość" (o niej będzie później ale już gorąco polecam!) I tam natknęłam sie właśnie na to. Przybrany syn głównego bohatera zakłada zespół który swego czasu nazywał się Psy Wojny. Heh to już wiemy skąd wzięła się nazwa zespołu który obecnie gra xd


Dwa zdjęcia z miliona które zrobiłam bawiąc się i odkrywając nowe funkcje :P





Parę zdjec Vaneski *.* Kocham to dziecko ;3
No i oczywiście na koniec musi być lusterkowa samojebka xd 
Tak, jestem w pokoju u babci.
Tak, nie jestem ani trochę ogarnięta.

No to na teraz tyle. Trzymajcie się ;* 

piątek, 16 sierpnia 2013

Rozdanie u Malwiny Siwiec :D

Link: http://malwinasiwiec.blogspot.com/2013/07/rozdanie.html?showComment=1374952093587#c8481097618521491102


Zapraszam do udziału :)

Rozdanie u Ed-like :)

Zapraszam do razdania u Ed-like ;)
Do wygrania:
  • Wibo Gel Like od Amethyst
  • Paletka 20 cieni do powiek
  • zestaw do French Manicure Butterfly
  • 5 próbek Avon Idealny Pocałunek 
  • Niespodzianki (biżuteria, kosmetyk, lakier, coś słodkiego) w zależności od ilości osób ;)
Rozdanie trwa do 28.08.2013 :D
Link: http://ed-like.blogspot.com/2013/08/rocznicowe-rozdanie-do-2608.html


Nowy aparat?

Chyba w końcu się uda! Najprawdopodobniej będę miała nowy aparat na dniach :D W końcu zdjęcia będą miały dobrą jakość a nie to co tu było x.x

Próbowałam przekonać rodziców. Powiedziałam że blogowanie to moja pasja, moje życie. Mam kilka blogów i kocham na nich pisać. To że tu nie pisałam nie znaczy że nic nie robiłam.. I powiedziałam im że do tego też potrzebuję lepszego sprzętu bo jak chce wstawiać zdjęcia albo filmy (głównie covery) to musi to mieć dobrą jakość a nie takie gówno.. I może w końcu coś się uda załatwić! ^.^

Jest dobrze :D

Ale za to 2 tyg bez minimalnego kontaktu z przyjacielem.. to jest złe x.x wyjechał za granice, zero internetu ani niczego.. Masakra.. Nie ma to jak przestawić się z pisania prawie 24h na dobę na praktycznie zerowe pisanie.. super..

Ale to na razie jedyna rzecz jaka mnie martwi ^^

czwartek, 15 sierpnia 2013

;3 ;3 ;3

16/17 dni! :3
Awww *o*
To nie tak dużo.. 

a 16 dni do rozpoczęcia roku (17 dzień - 1 września) :D
Mam jeszcze tylko tyle czasu żeby trzymać się diety, ćwiczeń i zmian ;3
Dam radę, bo czemu by nie? ^.^

Dzisiaj gril.. Pewnie porobię parę zdjęć z Młodymi :P Wrzucę wam tu dzisiaj kilka sprzed chyba tygodnia.
Nie ma to jak kamerkowe samojebki xd 
Pierwsze są z Bartkiem, a drugie z Maćkiem, na końcu ja w totalnym nieogarze bez makijażu ani nic.. ;3










Wiesz jak jest, wystarczy jedno spojrzenie, jej wystarczył jeden gest, a już wiedziała, że on jest jej przeznaczeniem

Jak brakuje Ci kogoś kto wyjechał i wiesz, że na pewno wróci za tydzień, że się przytulisz, opowiesz mu wszystkie te dni z dokładnością, nie wrócisz na noc i żyjesz z faktem, że ta osoba już będzie, jest to tęsknota pozytywna, bo wiesz ze to nadejdzie, odliczane dni które przekreślasz w kalendarzu, cieszysz się ze już jest kolejny do przodu 



środa, 14 sierpnia 2013

Odliczanie :D

Jeszcze tylko 17/18 dni i spotkanie!
Jak ja się cholernie cieszę :D I nie mogę się doczekać.. :)
Czekam na obiecanego przytulaska :D takiego.. Wiesz :P



Chciałabym, żebyś był tu teraz obok mnie, tylko dla mnie. Żebym mogła się do Ciebie przytulić, tak bez słowa i odpocząć po tym całym dniu, chociaż na chwilę. Nie myśleć o jutrze, o tym co będzie za chwilę. Tak bardzo chciałabym powiedzieć Ci, że moje życie to Ty 


Lepiej zaryzykować niż żałować że się nie spróbowało. Rób tak jak ci podpowiada serce, idź za jego głosem, bo jedno masz życie i liczy się twoje szczęście, nie zdanie innych

Zakupowo :D

Byłam wczoraj na zakupach :P W sumie jestem z nich zadowolona.. chyba :D Przynajmniej z tego co zdążyłam przetestować xd


Wiem, jakość zdjęcia powala -.-'

Z Rossmanna:
- Woda Toaletowa Playboy - 16,99 zł (promocja)
- Lovely gloss like gel nr 110 - 5,99 zł
- Wibo Last and shine Locqer nr 5 - 5,99 zł

Potem postanowiłam jeszcze odwiedzić Naturę i w ręce wpadła mi kredka na którą polowałam już od dawna, dorwałam ostatnią :D 
Essence 08 Teddy ;)

Wypróbowałam oczywiście i kredkę, i Playboy'a a lakiery czekają w kolejce ;3

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Wee :3

Wracam do Was! Już na stałe :D Od jutra codzienne wpisy :D

Chociaż myślę czy by nie założyć nowego bloga i nie pisać od nowa..? Jak myślicie? 

Bo ja już sama nie wiem x.x

niedziela, 14 kwietnia 2013

Moja i Twoja nadzieja


"Spróbuj powiedzieć to,
Nim uwierzysz, że
Nie warto mówić kocham.
Spróbuj uczynić gest,
Nim uwierzysz, że
Nic nie warto robić."

Ludzie zbyt łatwo się poddają. Są pesymistami. Z góry zakładają że coś się nie uda. A czemu? Bo tak jest łatwiej? Mniejsze rozczarowanie po porażce? Może i tak. Ale czy nie lepiej żyć nadzieją? Może akurat cos się uda. Zanim powiesz że nie warto, spróbuj, przekonaj sie sam. Spróbj cos powiedzieć, zrobić. Nie zakładaj że sie nie uda. Po porstu spróbuj. Lepiej żałować że się nie udalo niż że w ogóle sie nie spróbowało.

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Ciągle to samo, ciąg dalszy


Chwilę później rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Jack na wpół przytomny poszedł je otworzyć.
- Hej – przywitała go z uśmiechem Alex. Już na pierwszy rzut oka można by zauważyć, że jest podekscytowana. Cała aż promieniała.
- Hej – odparł cicho Jack. – Proszę, wejdź.
- Ej, stało się coś? – spytała.
- Nie, nic. Po prostu.. mam zły dzień. Ale nie martw się, zaraz mi się polepszy. – odpowiedział, a na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu.
- No ok, niech ci będzie. – powiedziała. Poszli na górę. Jack zostawił ją samą i poszedł do kuchni po coś do picia. Alex zaczęła powoli chodzić po pokoju i oglądać zgromadzone tam rzeczy. Najbardziej zaintrygował ją obraz, który według niej w ogóle nie pasował do wystroju. Przedstawiał on dziewczynkę huśtającą się na huśtawce. Za nią stał chłopak, na oko dobre parę lat starszy od niej. Wyglądało na to, że pomagał jej wzlecieć jak najwyżej. Dziewczynka miała długie, ciemne i kręcone włosy, bladą cerę i czarne oczy. Ubrana była w zieloną i zwiewną sukienkę w kwiatki. Była śliczna. Chłopak wyglądał podobnie, z tym że miał włosy obcięte na jeża a na sobie miał założone krótkie niebieskie spodenki i niebiesko-białą bluzkę. Niesamowita radość jaka biła z ich twarzy, zdawała się rozświetlać i tak jasny już obraz. Alex przejechała po nim palcami. W tym momencie do pokoju wszedł Jack. Speszona dziewczyna odeszła od obrazu.
- Przepraszam, nie powinnam dotykać..
- Spokojnie, nic się nie stało. Podoba Ci się?
- I to bardzo. – odparła z szerokim uśmiechem. – Przepraszam że to powiem ale nie pasuje mi tutaj zbytno.. te niebieskie ściany średnio się z nim komponują. Ale nie przejmuj się, rozumiem, bije z niego tak pozytywna energia że nie sposób go tu nie powiesić. Te jasne barwy, ta radość. Jest wyjątkowy. Nigdy nie widziałam czegoś podobnego. Nie myśl sobie że chcę tutaj skrytykować wygląd twojego pokoju, wręcz przeciwnie. Pewnie każdy zwraca na niego uwagę, prawda? – zaczęła mówić szybko i z ekscytacją. Jak zwykle była szczera w tym co mówi i nie zawsze zastanawiała się, czy jest to miejscu. - mogę wiedzieć skąd go masz?
- Mój tata go namalował. To pamiątka, i dlatego tu wisi. Jest ich wiele, ale ten lubię najbardziej. – odpowiedział Jack spokojnie. Alex wyraźnie się speszyła. Zaczerwieniła się.
- Jezu.. przepraszam cię. Ja naprawdę nie chciałam.. Gdybym wiedziała.. kurcze tak mi głupio..
- Spokojnie – powiedział z uśmiechem – naprawdę nic się nie stało. Przywykłem do tego że jesteś szczera do bólu.
- Ale nawet nie wiesz jak mi teraz głupio..
- Nie martw się. Mnie tez on tu nie pasuje ale.. nie umiem go zdjąć. Wiele mi on przypomina.. Tata malował go patrząc na mnie i na moją siostrę. Popatrz – powiedział podchodząc do okna. Alex poszła za nim. Pokazał palcem na wielkie drzewo z zawieszoną huśtawką. – Widzisz? Tata namalował nas, gdy z siostrą się tam bawiliśmy.
- Jej.. Twój tata miał niesamowity talent..
- Jeden z wielu – powiedział i uśmiechnął się. Spojrzała na niego. Dostrzegła, że zeszkliły mu się oczy. – Ale dobra, dość gadania. Weźmy się do pracy. W końcu po coś tu przyszłaś, prawda?

niedziela, 31 marca 2013

..


Od czasu tej rozmowy minął już miesiąc. Żadne z nich już do tego nie wróciło. Dzisiaj Jack zaprosił Alex do siebie. Podczas ostatniej rozmowy wyszło na jaw, że ona uwielbia śpiewać a że on gra na gitarze postanowili to wykorzystać.  Wprawdzie kiedyś marzył o założeniu zespołu czy czegoś podobnego ale to było dawniej. Wtedy jeszcze dopingowali go rodzice.
            Alex poprosiła go, żeby spróbował zagrać piosenkę Skin od Alexz Johnson. Przesłuchał ją. „Oj nie będzie łatwo” pomyślał.
- Dasz sobię rade – powiedział Anioł, zjawiając się ni z tego ni z owego.
- O to ty. Dawno się nie widzieliśmy. Gdzieś się podziewał?
- Wiesz.. raz tu raz tam.. I w Azji i w Afryce..
- A tak na serio?
- Byłem przy Tobie. Ale jakoś nie widziałem potrzeby interweniować. Dobrze sobie radzisz..
- No ale mógłbyś się czasem odezwać. Już myślałem że zniknąłeś na stałe czy coś..
- Wiesz.. jeśli dalej będziesz sobie tak radził to możliwe że zniknę.
- Ej, czekaj. Ja wiem że jestem nieznośny ale nie zostawisz mnie tak. Stary, po tym wszystkim chcesz się nagle zmyć?
- Jak widać już mnie nie potrzebujesz. Znalazłeś sobie kogoś, kto mnie zastąpi.
- No przestań. Teraz mówisz jakbyś był zazdrosny o Alex. Słuchaj, żeby było jasne. Ona jest moją przyjaciółką, ale to TY byłeś ze mną zawsze, od samego początku, to TY mnie wspierałeś i to TY trzymałeś mnie przy życiu. Nie chce znowu stracić tak bliskiej mi osoby więc.. Nie rób scen i nie strasz mnie tak ok? Bo na zawał padnę..
- Wiesz co, to trochę bardziej skomplikowane. Kiedyś ci to wytłumaczę.
- Kiedyś? Czemu nie teraz?
- Nie ma czasu. Alex będzie tu za 3 minuty. – powiedział i zniknął zostawiając Jacka samego z tysiącami myśli

czwartek, 7 marca 2013

Zaś zaś zaś zaś zaś..

Znowu skrzydła. Moze macie ich dosc no ale : )


Byli praktycznie nierozłączni. Siedzieli w jednej ławce, w szkole chodzili we dwoje a czas po szkole przeważnie spędzali razem. Byli dla siebie niczym rodzina. Ona odciągała jego myśli od przeszłości, pomagała mu się otworzyć. Powoli opowiadał jej swoją historię. Mówił o rodzicach, o siostrze, o tym co było dawniej. Była pierwszą osobą z zewnątrz, która poznała jego historie. Wprawdzie musiał się długo na to zbierać. Nie wiedział czy warto, jak zareaguje itd. Wcześniej coś tam napominał o wypadku itd. Lecz nigdy nie zagłębiał się w szczegóły. Jednak podczas któregoś z wieczornych spacerów ośmielił się, opowiedział wszystko od początku do końca. Siedzieli wtedy na ich wspólnej ławce w parku. Jack sam nie wie, jak to się stało, że kolejny raz rozmawiali o nim. Alex znowu go wypytywała. W tedy właśnie postanowił jej wszystko powiedzieć.
            Zaczął od tego, jak wyglądało ich życie przed wypadkiem. Opowiedział o niedzielnych wieczorach, o tym jak grał gdy reszta śpiewała, o wsparciu taty przy nauce gry, o tym jak grał siostrze kołysanki a potem ona, zanim jeszcze zasnęła, mówiła, jak bardzo go kocha. Aż w końcu opowiedział o wypadku, śmierci rodziców i ukochanej siostry i życiu po wypadku, aż do momentu rozpoczęcia roku szkolnego.
Ona siedziała wsłuchana w jego historie a w jej czekoladowych oczach widać było łzy. Kiedy skończył opowiadać, jedna z nich spływała po policzku.
- Ej, Alex, nie chciałem żebyś płakała.. przepraszam.
- Nie no, nie przepraszaj. Po prostu.. to jest strasznie smutne. Gdybym wiedziała co przeżyłeś, nie wypytywałabym o wszystko tak usilnie. Przepraszam, na prawdę
- No widzisz, a teraz już wiesz. Jesteś pierwszą osobą spoza rodziny, która wie co we mnie siedzi. Ale nie płacz już ok.?
- Dziękuję za zaufanie. Ale wiesz co? Nie mogę nie płakać. Kiedy to mówiłeś.. wróciły moje wspomnienia.
- Opowiesz mi o tym jak będziesz chciała ok?
- A chcesz usłyszeć teraz?
- Jeśli jesteś gotowa, z przyjemnością.
- Więc.. Mówiłam Ci że się przeprowadziłam prawda? Nie bez przyczyny tak daleko. Uciekałam z mamą. Ale czekaj, zacznę od początku. Wszystko zaczęło się ponad rok temu, też od wypadku. Z tym że wtedy w nim zginęła moja starsza siostra z mężem i kilkumiesięcznym synkiem. Jechała z nimi nad morze, wiesz, małemu miało to robić dobrze itd. To była już któraś z kolei godzina. Podobno jej mężowi się przysnęło, zjechał i uderzył z dość dużą prędkością w drzewo. Nie mieli szans na przeżycie. Kiedy moi rodzicie się o tym dowiedzieli… - przerwała na chwile bo łzy nie pozwalały jej mówić dalej. Jednak po chwili znowu zaczęła – To było straszne. Mama płakała całymi dniami a ojciec szukał ucieczki w alkoholu. Potem zaczęło się wzajemne obwinianie. Ojciec mówił że to matka mogła ich powstrzymać, przemówić im do rozsądku i nie namawiać ich na tak daleką trasę, za to ona próbowała się bronić tym, że on ma większą władzę i to on sfinansował wyjazd. A ja? Przestałam się liczyć. Jakoś mnie nie zauważali. I tak mijały kolejne miesiące. Nie mogłam tego słuchać, wiecznych kłótni i wyzwisk. Zdarzało mi się uciekać z domu. Jednak nie na długo. Na dwa, może trzy dni. Spałam wtedy u przyjaciółki. A potem… im dalej tym gorzej. Ojciec zaczął nas bić. Najpierw mnie, potem moją mamę. Przypomniał sobie że ma córeczkę na której może się wyżyć. Wyładowywał się na nas gdy był pijany lub kiedy po prostu nie miał dnia, był zdenerwowany albo choćby wtedy, gdy któraś z nas się mu sprzeciwiła. Zaczęło się od zwykłego, lekkiego pchnięcia a skończyło na tym, że miałam np. rozciętą wargę czy podbite oko, siniaki stały się normą.. Nie wytrzymałyśmy z mama i uciekłyśmy. – Spuściła głowę. Zapadła cisza którą przerywał tylko jej cichy szloch. Jackowi łzy płynęły po policzku. Pierwszy raz płakał przy kimś ale teraz nic go to nie obchodziło. Ona siedziała pochylona. Przysunął się i ją przytulił.
- Nawet nie wiesz jak mi przykro... – powiedział. Odsunął się lekko.
- Spokojnie. Przepraszam za tą całą scenę, ale po prostu wspomnienia bolą. To jest dalej żywe. W końcu ojca ostatni raz widziałam.. miesiąc temu, zaraz przed rozpoczęciem szkoły.
- Nie przepraszaj, wiem co czujesz. Widzisz, ja ostatnio rozmawiałem z rodzicami.. rok temu. Rok temu wszystko się wydarzyło. A we mnie to dalej siedzi. Więc co Ty masz powiedzieć? U ciebie wszystko jest jeszcze świeże.
- Dziękuję że jesteś. Musiałam w końcu komuś to powiedzieć.
- Pamiętaj, na mnie zawsze możesz liczyć.

sobota, 2 marca 2013

I znowu "Skrzydła Anioła"


Poszli do cukierni. Nie obyło się bez wygłupów po drodze. Zjedli lody i wrócili do parku. Los chciał, że nie było oprócz nich nikogo. Usiedli na ławce. Powoli zaczynało się ściemniać. Puścili muzykę. Nagle Jack zapragnął podzielić się z nią swoimi tanecznymi umiejętnościami. Zaczęli tańczyć, jednak po chwili śmiech zaczął im to uniemożliwiać. Usiedli z powrotem ale tym razem na trawie. Jack popatrzył na nią. Siedziała bokiem. Dopiero teraz zaczął się zastanawiać skąd w nim tyle odwagi, otwartości, dlaczego przy niej czuje się inaczej, lepiej. Ona działała na niego jak.. nawet nie wiedział do końca jak to określić. To wyglądało tak, jakby samym pojawiania się „wycinała” smutek i złe wspomnienia, a gdy tylko odchodzi „wkleja” je z powrotem na to samo miejsce. Nie miał pojęcia jak to robiła. Przecież znają się.. dwa dni.
- Co tak patrzysz? – spytała po chwili.
- Po prostu.. zamyśliłem się. I chciałem ci podziękować.
- Za co?
- Za wszystko. Przy tobie znikają smutek i złe wspomnienia, mogę się otworzyć i znowu żyć jak dawniej. Przynajmniej przez chwile. Póki jesteś przy mnie. Wiem, dziwnie to brzmi z ust chłopaka, którego znasz 2 dni no ale…
- Ja też Ci dziękuję. – odpowiedziała.
            Posiedzieli jeszcze chwile po czym Jack odprowadził Alex do domu. I od tej pory się zaczęło.

piątek, 1 marca 2013

"Skrzydła Anioła"


Pierwsza lekcja – angielski. Sala nr 4. Kurcze, gdzie to może być..?” Pomyślał wchodząc do szkoły.. „Zaś potrzebujesz pomocy Alex?” usłyszał głos. „Nie, dam sobie rade sam.” odpowiedział. Ruszył przed siebie. „Ok. teraz jestem na pierwszym piętrze.. czwórka powinna być na parterze.. tylko gdzie są schody..? Cholera za duża ta szkoła..”
- Hej, Jack, nie potrzebujesz czasem pomocy? - usłyszał jak ktoś za nim się śmieje. To Alex. „No niee.. i co teraz?” pomyślał.
- Hej. Nie, nie potrzebuje – odpowiedział z uśmiechem.
- A to może i lepiej.. czyli mogę liczyć na to że mnie tam zaprowadzisz? - spytała.
- Hmm.. no raczej tak .. - „no to mam przekichane..” pomyślał.
- Ok. To gdzie idziemy?
- No wiesz.. trzeba zejść po schodach na dół.. i..yy.. tam na lewo.. a dalej.. - Przerwał mu śmiech Alex.
- Wiesz co? Przyznałbyś się że nie wiesz gdzie to jest. Chodź za mną. Znowu. No chyba że twoja męska duma na to nie pozwala..  – powiedziała śmiejąc się. Jack się zaczerwienił. „No pięknie.. zaś dałem plamę..”.


Doszli do klasy. Usiedli razem w ławce. Porozmawiali chwile po czym zadzwonił dzwonek. I tego dnia byli już nierozłączni. Spędzali razem przerwy, siedzieli razem w ławce. Jack dowiedział się, że ona też nikogo nie zna, dlatego bardzo się cieszy że go poznała.
Po lekcjach, tak jak się umówili, poszli na spacer. Był ładny i słoneczny dzień. Wybrali się do parku.
- Wiesz co.. - zaczął Jack – mówiłaś że nikogo tu nie znasz... Jak to się stało? Przecież to nie jest wielka miejscowość, ktoś z twojej starej szkoły na pewno poszedł do tego liceum. Podobno jest o wiele lepsze niż do drugie..
- No tak, jest lepsze ale.. Ja tu mieszkam od niecałego tygodnia...
- A no chyba że tak.. mogę wiedzieć gdzie wcześniej mieszkałaś?
- Na wsi. Jakieś 200 km stąd. Musiałam się przeprowadzić bo.. bo tak.
- Bo tak?
- Przepraszam, ale teraz.. nie powinieneś wiedzieć.
- Ok, ok, nie będę wnikać.
- I bardzo dobrze. - odpowiedziała i uśmiechnęła się delikatnie. „No zrób coś żeby jej humor poprawić!” usłyszał.
- Idziemy na lody?
- Nie mam pieniędzy przy sobie.
- Nawet się nie wydurniaj. Ja płace. - uśmiechnął się.

sobota, 23 lutego 2013

Żeby nie było.

Nie próżnuję. Piszę dalej, mam sporo pomysłów, jednak dopadła mnie choroba. Dlatego notki się tu nie pojawialy. I teraz zaczyna się szkoła, więc pewnie tez bedą one rzadsze.. ale jak juz wróce to z czymś konkretnym :D Więc.. cierpliwości ; )

poniedziałek, 18 lutego 2013

SaiChii :D

Wiec.. oto jest, pierwszy filmik z coverami :D są tylko urywki, pełne wersje jeszcze nagramy :D z góry przepraszamy za wszelkie nieczystości itd, ale to pierwszy filmik więc idealnie nie jest.

A teraz KLIK : ) Możecie, a nawet dobrze by było żebyście podzielili się opinią : )

sobota, 9 lutego 2013

Zaś przerwa. wyjeżdżam

Jadę na Oaze Ewangelizacji do Pszowa. Jutro rano wyjeżdżam a wracam w środę wieczorem więc dopiero pod koniec tygodnia pojawi się następna notka.

Miłych ferii dla tych którzy je teraz zaczęli, tak jak ja ; )

wtorek, 5 lutego 2013

"Skrzydła Anioła"


Następnego dnia o 6:30 zadzwonił mu budzik. „Jak można się od tego tak odzwyczaić?” Pytał sam siebie wyłączając z irytacją budzik. Wstał niechętnie z łóżka. Jednak gdy doszedł do siebie przypomniało mu się, że jest na dzisiaj umówiony z Alex. To go ożywiło do tego stopnia, ze po 20 minutach był gotowy do wyjścia.
- Ej ej, co Ci się tak spieszy? - usłyszał. - Chyba nie chodzi o spotkanie z Alex nie?
- Hmm.. sam nie wiem. Jakoś pomyślałem o niej i.. kurcze. Nie wiem jak to powiedzieć.
- Chyba nie chcesz mi powiedzieć że ona ci się podoba prawda?
- Nie, nie ma opcji. Owszem, jest ładna ale.. nie, to nie dziewczyna dla mnie. Zresztą. Wątpię żeby jakakolwiek dziewczyna była dla mnie... W każdym razie nie szukam teraz żadnej. Po prostu poczułem taki power i już.
- Jezu, aż mi kamień spadł z serca.
- Czemu?
- Wiesz, biorąc pod uwagę to, ile mamy samobójców z miłości, zazwyczaj strasznie młodych oraz to że wiele osób często zakochuje się zbyt szybko, traci głowę i są potem nieszczęśliwi to.. nie chce tego samego dla Ciebie.
- Spokojnie, nie masz się o co martwić. A teraz wybacz, ale my tu gady gadu a robi się późno. A nie będę z Tobą rozmawiał po drodze bo.. nie chce żeby ludzie mnie wzięli za idiotę. - powiedział po czym zszedł na dół. Zahaczył o kuchnie, pożegnał się z babcią i ruszył z stronę szkoły.

czwartek, 31 stycznia 2013

Znowu "Skrzydła Anioła"


Wrócił do domu. Babcia od razu zasypała go gradem pytań: „I jak tam pierwszy dzień?”, „Jak nowa klasa?”, „Poznałeś już kogoś fajnego?” itd. Poopowiadał jej trochę. Zdziwiła się, że tak wiele zdołała od niego wyciągnąć. Zazwyczaj nie był taki rozmowny. Ale ucieszył ją ten fakt. Utwierdziła się w przekonaniu, że kiedyś znowu będzie tym samym roześmianym chłopakiem co dawniej.

Jack poszedł na górę. Podszedł do biurka za którym stała gitara. Dzisiaj powiedział Alex że lubi grać ale.. nie ruszył jej od dnia wypadku..
- No na co czekasz? Bierz i graj.
- Nie.
- Czemu? Przecież tak to uwielbiałeś. I tak się tym chwaliłeś tej koleżaneczce..
- I dalej uwielbiam.
- To w czym problem? Boże.. I weź tu zrozum człowieka.. No nie da się.. Za Chiny za Japonię..
- To proste. Zbyt dużo wspomnień. Pamiętasz? Zawsze grając usypiałem moją siostrę. - głos zaczął mu się łamać – Często w niedziele wieczorem siadaliśmy wszyscy w salonie i śpiewaliśmy. A ja grałem. To boli.. - łzy spłynęły mu po policzku. To dalej we mnie siedzi, jest świeże. Czuje się czasem, jakby to z nimi robił jeszcze tydzień temu.
- Wiem. Ale.. może spróbuj? Słuchaj, nie możesz ciągle żyć tylko wspomnieniami. Owszem, są one ważne, ale trzeba się niekiedy od nich odciąć. Patrząc do tyłu nigdy nie ruszysz do przodu. Kochasz grę na gitarze i wychodzi ci to super. Więc graj. Nie przejmuj się wspomnieniami. Teraz myślisz że nie dasz rady. A co jeśli twoim powołaniem jest gra na gitarze? Jeśli rzucisz to teraz, nie dowiesz się, a kiedyś będziesz żałował. Wtedy będzie już za późno. Więc bierz tą gitarę i graj.
- Ale.. ja nie mogę.. nie jestem jeszcze na tyle silny..
- Zostań z tym sam, przemyśl to. Ale jeśli chcesz iść do przodu, być szczęśliwy, musisz zacząć od tych prostych rzeczy. Nie dasz rady podnieść się całkiem, gdy będzie cię przerastać zwykła gra na gitarze. - skończył Anioł i zniknął. Jack zaczął myśleć. Zastanawiał się, czy da rade grać, czy jest na tyle silny, czy sobie z tym poradzi. Wspominał te niedzielne wieczory. Wtedy był szczęśliwy. „Może grając, znowu poczuje to ciepło?”. Wziął gitarę. Nastroił. Pierwszy krok za nim. „Dasz sobie rade, to tylko gra” powtarzał w myślach. Zagrał pierwsze akordy. Przerwał. „Nie dam rady..”. „Zrób to dla rodziców, dla siostry” usłyszał. Grał dalej. „Widzisz, dajesz rade”. Miał przed oczyma wizje tych wieczorów. Zaczął podśpiewywać. Ogarnęło go ciepło. Poczuł wyraźnie ich obecność. Poczuł jak tata chwyta go za ramie. Słyszał jak mówi „Dasz sobie rade” tak samo jak wtedy, gdy dopiero się uczył. Skończył. Łzy spływały mu po policzkach.
- Jednak dałeś rade. Wygrałeś walkę ze wspomnieniami. Teraz już możesz wszystko. - usłyszał cichy głos swojego Anioła.

niedziela, 27 stycznia 2013

Czas się w końcu ogarnąć.

Dzisiaj robie pierwsze wielkie porządki na blogu. Zauwarzyłam, że na przyklad opowiadania nie są dodawana po kolei.. że w zakładkach jest chaos.. dzisiaj sie to zmieni. W tym czasie zapraszam na:

Photobloga , Bloga tylko z opowiadaniami  i na Stronkę na facebooku

Całe porządki mogą potrwać parę dni. zmienie może w końcu coś w wyglądzie.. nie wiem jeszcze, zobaczymy : )

I wgl zastanawiam się, czy nie zacząć kręcić Vloga.. ciekawe czy ktoś by oglądał ^^

sobota, 19 stycznia 2013

Hej :D

Dzisiajszy dzień? Fajny. nawet bardzo.
Spacerek? Wymarzłam XD ale warto było ^^
 I to tyle.. krotko i na temat :D Kiedyś się rozpisze bardziej.

Link do  photobloga: TU

Zapraszam, można czasem pooglądać ^^ 

czwartek, 17 stycznia 2013

chora ;/

Boże jaka nuda.. siedze w domu chora ;/ pierwszy raz od około 5 lat ;/ nie wiedziałam, że cały dzień spędzony w domu może być tak męczący.. wczoraj nie miałam na nic siły, dzisiaj jest lepiej. pewnie cos napisze bo nie mam nic innego do roboty.. zobaczymy ;)

wtorek, 15 stycznia 2013

Film XD

Woczraj oglądaliśmy film XD spotakiśmy się grupką 4 osób u Basi w domu. Joghi przyniósł 2 filmy "Americam Pie - Zjazd Absolwentów" i "21 Jump Street" :D No to zaczęliśmy od American Pie XD zaczęło nam odpieprzać strasznie więc przerwalismy bo stwierdziliśmy że bedzie jeszcze gorzej XD przerzuciliśmy się na 21 Jump Street. To jest takie porąbane ze az super XD zaczna się jak komedia ktora ma elementy dramtatu, horroru, romansu i wyciskacza łez XD masakra :D ale zarąbisty :D Wgl potem mieliśmy takie odpały że aj :P Ale było warto :D

Dzisiaj zaś bedziemy oglądac z  tym ze tym razem horror - Lustra 2 XD jestem ciekawa co to bedzie.. :D

niedziela, 13 stycznia 2013

Dzień wczorajszy i dzisiajszy. WOW! :D

No to zacznę od wczoraj XD Byłyśmy z Kate w Wodzisławiu. Miała być sesja, bo ona sie umówiła z jakaś dziewczyna, ale ona nie przyszła bla bla bla nie ważne :D No a ze do autobusu miałysmy około 2 h postanowiłyśmy isc do Mc na kawe XD najpierw 30 min szukalismy go gdzieś w pobliży a gdzy juz tam byłyśmy, zaczęło nam odwalać totalnie XD jak bede miała czas to zgram filmiki, sami zobaczycie :D Siedziałyśmy w Mc 1 h 20 min XD te babki miały nas chyba dosc :D siedziałyśmy, smiałyśmy się, kreciłysmy  filmiki (niby "vloga"). Bylo super. :D
Potem wrociłam do domu i czar prysnął. Nasz zespół (z SaiChii przeszło w No matter how, bo doszedł gitarzysta) miał wystąpic na WOŚP (czyli dzisia). Nagle dostaje sms ze gitarzysta jest chory. ja jestem przeziebiona. no wszytko przeciwko nam.. ale robimy próbe chociaz schizowałam jak cholera.. Ale wyszło.

Dzisiaj rano próba. Wychodziło w miare chociaz nie perfekcyje, zwłaszcza ze była tylko jedna gitara elektryczna zamiast dwóch to git. pojechalismy do galerii, tam mamy wytepowac. Masakra jaki stres.. ale wyszliśmy na scene, gitarzysci podpieli sprzet i dajemy. I co? I wyszło! :D NASZ DEBIUT BYŁ SUKCESEM :D Ale sie ciesze..
a potem na spacerek :D Było fajnie.. wygłupy, śmiech, marznięcie.. i niespodzianka na koniec.. zarąbiście :D

niedziela, 6 stycznia 2013

Film -.-

No tak, wybraliśmy sie wczoraj do kina na film "Bejbi blues". I musze powiedziec ze NIE POLECAM GO NIKOMU. Nie wiem o co chodziło. ani motywu przewodniego, ani jakiegos sensu ani nic. Dziewczyna ma dzicko, jej mama gdzieś wyjeżdza, ona wysywa ją od dziwek, dziewczyna zrywa z chłopakiem, chce isc pracowac gdzies tam, nie ma z kim zostawic dziecka wiec chowa je w walizce w szafce na dworcu O.o a potem jej tekst, jak policja zabrała zmarłe dziecko "Wiecie gdzie ono jest? Tu było dziecko, gdzie ono jest?" Myslalam ze umre.-.- po drodze jeszcze jakias impreza, narkotyki, papierosy, nastolatki co chwila sie rozbierały. I powalila mnie koncowa scena. Ta dziewczyna trafiła do poprawczaka czy gdzies, przyszedł do niej ten jej były na wizyte a ona do niego ze chce miec jeszcze drugie dziecko i zaczela sie rozbierac, on to samo. i koniec filmu. Bezsens -.-

A gdyby nie film, to na prawde fajny wyjazd :D Troche śmiechu, troche nerwów itd.. ale warto było pojechac chocby dla zabawy ^^

środa, 2 stycznia 2013

Hej Hej Hej! Po tak długiej przerwie..

Aj.. na prawdę przepraszam za tak długa przerwę.. Ale po prostu nawał pracy itd.. nie wyrobiłam. a potem przerwa, chciałam odpocząć. Jednak teraz jestem i już tak prędko was nie opuszczę :D

A nadrabiając to co było..

1) Sesja zdjęciowa ! :D
Tak tak tak, Monika bawi się w fotomodelke XD wychodzi jak wychodzi ale zabawa jest :D Byłam z Kingą (Kishielow Photography). to było. 27.12.12 ^^ Sesja miała być magiczna i wgl wiec stąd mój strój :D ale było na prawdę fajnie :) A oto parę zdjęć









No :D a teraz kolejna rzecz.

2) SYLWEK!

To była najlepsza rzecz :D W sumie lepiej chyba nie mogło być ^^ Jakbym miała wszystko to zajełoby mi to conajmniej godzine XD jak bede miała zdjecia to wstawie, z nich idzie duzo wywnioskowac XD Ale było ZAJEBIŚCIE jednym slowem :D Zabawa udana, wielkie odpały, chociaz chwila lekkiej zamuly tez była. Ale to sie wytnie :D

A i jeszcze jedna propozycja dla Was:


Ja tak robię, nie wiem jak Wy :D Ale zachęcam ^^