Zastanawiam sie czy nie skończyc pisać... To nie ma sesnu. Straciłam motywacje, z wena też jest gorzej. Przede wszytkim juz nie widze sensu... pisałam tylko dlatego, że uporczywie trzymał mnie przy tym przyjaciel.. a teraz juz nie ma nic. w każdym razie musze zrobić sobie przerwe. Może mi sie cos odmieni i napisze jutro, może po jutrze.. nie wiem... Zobaczy sie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz