piątek, 25 maja 2012

Wyjście :P

O mój Boże.. co ja dzisaij przeżyłam... Jestem podrapana, poparzona, wszytsko mnie boli.. ale zabawa była ... aj nie da sie tego opisac ^^ byliśmy z trzema innymi klasami na czymś tam w lesie (nie wiem jak to nazawc) z harcerzami. Najpierw doszlismy do naszych "baz" (podzieleni bylismy po 2 klasy). Tam dzielisiśmy sie na 3 grupy i kazda robiła jakis sprzęt. My mieliśmy do zrobienia topór :P wiec biegaliśmy po całym lesie szukając patyka w ksztalcie litery Y. Kiedy w koncu znaleźliśmy taki (było ich pełno niby ale każdy za cienki) to szukalismy czegoś jako ostrze. Wiec zas latanie po całym lesie. w koncu znaleźliśmy cegłu, rozwalilismy jedna o druga i juz :P Dalej jak juz wszyscy wszytko zrobili to musielismy dla naszej bazy zrobic flage i zawiesić ją w niedostępnym miejscu :P żeby przeciwnicy jej nie zdobyli. no i do ataku :P Mielismy zawiązane na rękach kawałki materiału jako nasze życie (my fioletowe a oni białe) i naszym zadaniem było sciagnąć je im z rąk (bo były tylko na raz zawiazane) czyli pozabijać :P no i oczywiście zdobyc ich flage :P No a na koncu były zawody w rzucie tymi naszymi narzędziami :D No i wygralismy :D za to w szkole mamy jeden dzien nietykalnosci (bez kartkówek, pytania itp.)
Wiec podsumowując. Bawiłam się świetenie, jestem pokaleczona i zmeczona jak cholera ale było warto :P A i zapomnialam dodać ze wyladaowałam do kolan w pokrzywach a miałam spodnie 3/4 -.-

We wtorek w ramach dnia sportu idziemy ze szkołą na basen otwarty ^^ Genialnie :D tylko musi pogoda dopisac...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz